Zjawa z Ostatniego Grosza
W XIX wieku nad rzeką Stradomką znajdowała się karczma Ostatni Grosz. Nazwa karczmy nie była przypadkowa. Według miejskich podań, częstochowscy kupcy właśnie tam mieli przepijać ostatnie zarobione monety. Pewnej nocy na pobliskich bagnach znaleziono ciało mężczyzny. Nocą jego duch zaczął nawiedzać gości zmierzających do gospody, co szybko rozniosło się po mieście. Przerażeni ludzie przestali odwiedzać karczmę, która wkrótce świeciła pustkami i została zamknięta. Dopiero wtedy dusza zmarłego zaznała spokoju i przestała straszyć.
Cudowny obraz na Jasnej Górze
O magicznej mocy obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej świadczą liczne historie i relacje wiernych. W kaplicy pozostawione kule to dowód na uzdrowienia i cuda. W klasztornej kronice znajduje się historia rzeźnika, który w jednym dniu stracił żonę oraz córkę. Zrozpaczony, zabrał ich ciała i udał się pod jasnogórski ołtarz, gdzie modlił się godzinami. W pewnym momencie kobiety obudziły się, jakby wybudzone z głębokiego snu.
Napad na jasnogórski klasztor
W kwietniu 1430 roku banda rozbójników napadła na jasnogórski klasztor. Złodzieje zabrali kosztowności i zniszczyli cudowny obraz. Według legendy, gdy rabusie próbowali odjechać z łupami, konie nagle stanęły i nie chciały ruszyć. Zdenerwowany herszt wziął obraz Matki Bożej i cisnął nim o ziemię, a następnie przeciął mieczem. Gdy zamachnął się po raz trzeci, padł martwy na ziemię. Przerażeni tym widokiem rozbójnicy uciekli, a na miejsce przybyli paulini. Podnieśli obraz, spod którego wypłynęło źródełko, a zakonnicy użyli tej wody do oczyszczenia wizerunku, jednak szramy na policzku Maryi pozostały na obrazie do dziś.
Jasnogórski koń trojański
W lipcu 1655 roku wojska Karola X Gustawa wkroczyły na ziemie Rzeczypospolitej, docierając aż pod Jasną Górę. Szwedzi, pewni łatwego zwycięstwa, natrafili na wytrwałą obronę żołnierzy pod dowództwem przeora Augustyna Kordeckiego. Według legendy, anioły miały przenosić kule szwedzkich armat i upuszczać je na wojska po drugiej stronie klasztoru. Pewnego dnia Szwedzi przerwali ostrzał i udali się do zakonników z prośbą o ustawienie świec pod ołtarzem Maryi. Zakonnikom przyśniła się Matka Boża, ostrzegając ich przed niebezpieczeństwem. Okazało się, że w świecach ukryte były ładunki wybuchowe, które dzięki tej interwencji zostały odkryte i unieszkodliwione.
Więcej na: https://mlodzitejziemi.pl/wydarzenia - wiadomości z Częstochowy