Nawet pomimo tego, że większość ludzi zdaje sobie sprawę z faktu, że jest to surowiec wtórny, skup żeliwa, aluminium i innych metali mógłby być znacznie większy przy odpowiedniej polityce danego państwa.
Koszty marnotrawstwa
W krajach wysoko uprzemysłowionych aluminiowa puszka jest traktowana dokładnie tak, jak w Polsce butelka zwrotna, z tym zastrzeżeniem, że kosztuje wystarczająco dużo, aby przynajmniej przeciętnemu człowiekowi nie opłacało się jej wyrzucać. U nas puszki walają się po parkach, skwerach, czy nad rzekami i gdyby nie złomiarze, którymi większość ludzi gardzi i przeprowadzane od czasu do czasu tzw. sprzątania świata, murszałyby bezużytecznie do czasu swego pseudonaturalnego rozkładu. Brudne, zaśmiecone otoczenie to jednak nie wszystko.
Niewielu ludzi zdaje sobie spraw z tego, jak wysoki jest koszt produkcji aluminium z boksytów i jak wiele energii zostaje zużyte w tym celu. Gdyby nie państwowe subwencje do energii elektrycznej, produkcja taka byłaby całkowicie nieopłacalna, a za zużycie tej energii płacą wszyscy jej odbiorcy, czyli my. Dobrze zorganizowany skup złomu obniża zużycie boksytów, a w wypadku innych metali, ich rud, a także znacznie ułatwia samą produkcję. Są w naszym kraju huty, gdzie ruda żelaza nie jest używana wcale, a przetapiany na stal jest wyłącznie złom. W wielu innych zakładach do wytopu z rudy dodaje się wsad, a każdy bez wyjątku zakład hutniczy prowadzi własny skup metali oraz nawiązuje współpracę z całą siecią rozsianych po kraju podobnych placówek.
Do otrzymania surowca z rudy, w swoich składach zawierającej nierzadko kilka procent metalu, używa się wielkich pieców, pożerających duże ilości zanieczyszczającego powietrze koksu. Przy wytopie stali ze złomu natomiast, stosuje się już znacznie czystszy gaz i w tym aspekcie także, odzysk złomu sprzyja ochronie środowiska naturalnego. Są jednak jeszcze gorsze śmieci z zawartością metali, od puszek, czy zardzewiałych rur.
Toksyczne akumulatory
Można uznać, że przynajmniej w tym aspekcie dzieje się w naszym kraju lepiej. Skup akumulatorów odbywa się bowiem nie tylko w wyspecjalizowanych placówkach, ale w każdym sklepie oferującym nowe akumulatory, gdzie stare zostawić można na wymianę, oszczędzając przy tym na zakupie. W każdym razie nie widać już walających się po lasach cieknących akumulatorów, urozmaicających smak grzybów toksycznymi elektrolitami i ołowiem.